Posts Tagged ‘dobry nauczyciel’

Co ma student w głowie

18 października 2011

Taki artykuł Bartosza Janiszewskiego można przeczytać  w Newsweeku (10-16.10.11)

Jeśli dołączyć do tego oburzenie w piśmie Polityka na licealistów, to tylko brakuje narzekania na przedszkolaków i będziemy OBURZENI na młodych w całości.

Okropnie mnie to denerwuje.

Przed laty pracowałam na Politechnice Warszawskiej i słabo znosiłam narzekanie na głupotę studentów. Potem spotykałam moich kolegów naukowców, a oni coraz bardziej narzekali. Nie powtórzę epitetów jakimi określali swoich studentów, nie wypada!

Potem uczyłam w liceach i znowu po czasie, gdy spotykałam moich kolegów nauczycieli, każdy z nich zaczynał: „ No wiesz, teraz to już same spady przychodzą do szkoły, nie ma z kim lekcji prowadzić, nic nie umieją i nie myślą”.

Potem uczyłam w gimnazjum i słyszałam – „ Kogo nam po tych podstawówkach przysyłają? Nie każdy musi się uczyć, kopać rowy powinni”

Młodszych już nie uczyłam, ale za to słyszę od nauczycieli szkolnych: „Niczego ich w przedszkolu nie uczą, wszystko musimy zrobić w szkole”

Idąc dalej, można powiedzieć – Jakich to marnych ludzi Pan Bóg na ziemię zsyła! Niczego się w okresie prenatalnym nie nauczyli.

PRZESTAŃMY NARZEKAĆ NA MŁODYCH. Zacznijmy ich uczyć i cieszyć się, że robią postępy.

We wspomnianym artykule Profesor Marcin Kula oburza się, że studentka źle jego zdaniem zinterpretowała wydarzenia 1968 roku. Moim zdaniem jej interpretacja nie była taka bez sensu. W 1968 roku byłam nastolatką, pamiętam te czasy. Uważam, że można mówić o podziemiu i o pisarzach żyjących na emigracji i zagrzewających do walki. Sama klika lat później bibułę zagraniczną w piwnicy trzymałam.  No ale nawet, jeśli zdaniem profesora studentka nie miała racji, to ja chciałabym profesora zapytać, czy wie ile wynosi logarytm przy podstawie 2 z 64? Może ten logarytm nie jest ważny, na pewno nie jest ważny, ale jest elementem wiedzy licealnej, a ją się zapomina, szczególnie gdy jest wykładana mało ciekawie.

Młodzi są tacy sami jak my byliśmy w ich wieku. Chcą się uczyć, ale pożytecznych rzeczy i ciekawie.

Warto się przyjrzeć, czy my im w tym pomagamy.

O talentach

13 października 2011

 

 

 

 

 

http://www.pierwszaki.eu/index.php/Strony/Pokaz/artykuly?ID=124

Bardzo proszę przeczytajcie bajkę o talentach i ich marnowaniu (link powyżej). Mnie on bardzo spodobał się, bo przedstawia pewien aspekt mojego myślenia o nauczaniu.

Trwa spór, czy raczej wytykać uczniom błędy i dążyć do ich poprawy, czy może raczej doceniać i rozwijać talenty? Oczywiście trzeba robić i to i to, ale jak rozłożyć akcenty?

Popularny pogląd mówi o szlifowaniu braków, a ja jestem raczej za wspieraniem talentów. Budowanie na sukcesie zawsze pomagało mi w rozwoju. Krytyka mnie paraliżowała. Ale pewnie są różne osobowości.

Ciekawe, w jaki sposób nauczyciel ma pomóc indywidualnie każdemu w nauce?

Wpis jubileuszowy – 100: Ściąganie i ściganie

26 września 2011

Znowu wraca nieśmiertelny temat polskiej szkoły – ściąganie i ściganie. Tym razem Aleksandra Pezda w Gazecie Wyborczej (16.09.2011) napisała artykuł – Ściągamy na potęgę.pl.

Czytamy: „Ponad 6,5 tys. uczniów odpowiedziało na internetową ankietę pt. „Uczciwość w szkole” portalu Zadanie.pl” Wyniki są, jak się można spodziewać, powalające – ściągamy na potęgę. Do tego w Polsce zdaniem dr Michała Kaczmarskiego jest na ściąganie przyzwolenie.

Portal Zadane.pl służy według autorki artykułu dokładnie do ściągania. Można tam zlecić rozwiązanie zadania domowego. Odpowiedzi udzielają inni uczniowie i otrzymują punkty za które mogą potem zadawać pytania.

Właściciel serwisu – „Nie ma mowy o ściąganiu. Nasz serwis to miejsce, gdzie uczniowie tłumaczą sobie wzajemnie lekcje i pomagają”.

Widać, że trzeba zdefiniować, co to znaczy ściąganie? A może jest kilka definicji w zależności od okoliczności?

Wikipedia: „Ściąganie – przypadek oszustwa dokonany podczas egzaminów lub testów (klasówki, kolokwia) przez osobę egzaminowaną (student, uczeń), polegający na zastosowaniu w ich trakcie niedozwolonej pomocy.

Stosowanie niedozwolonej pomocy…, czyli wszystko zależy od tego co jest dozwolone, a co nie. Co możemy ścigać!

(more…)

Szkoła dla mojego dziecka

21 września 2011

Kilka moich młodych przyjaciółek z małymi dziećmi prosiło mnie o radę dotyczącą wyboru szkoły dla ich dzieci. Wspomnienie własnych czasów szkolnych już im się trochę zatarło w pamięci, ale przeważnie nie mają z tego czasu entuzjastycznych opinii. Teraz słyszą niepokojące wieści od znajomych, którzy już dzieci posłali do szkoły i zaczynają się bać o swoje pociechy.

Padają pytania:

  • Czy są dobre szkoły i które?
  • Na co zwracać uwagę obserwując szkołę – kandydatkę?
  • Czy lepiej szukać szkoły blisko domu, czy takiej w której są zajęcia pozalekcyjne?
  • O co pytać na zebraniu informacyjnym?
  • Czy wziąć kredyt i posłać dziecko do szkoły niepublicznej?
  • Czy zrezygnować z pracy i zacząć uczyć samemu dziecko w domu?

(more…)

OK na Białorusi

25 lipca 2011

Wróciłam właśnie z Białorusi, gdzie miałam dwa dwudniowe szkolenia z oceniania kształtujacegodla nauczycieli i jedną konferencję. Już drugi raz miałam przyjemność spotkać się z nauczycielami (po białorusku -nastawnikami). Dwa lata temu zasialiśmy tam ziarno OK, a ono wzrosło bardzo w tym czasie. Okazało się , że było znacznie więcej chętnych niż miejsc na nasze warsztaty. Organizatorzy musieli sprawdzać kandydatów, aby nie było wśród nich prowokatorów. Wszystko działo się poza wiedzą oficjalną Łukaszenki, choć jak sądzę nie ma nic, o czym by władze nie wiedziały. Widocznie na OK pozawalają, bo jest mało polityczny.

(more…)