Zmiana adresu bloga

19 października 2011

Zapraszam na kontynuację mojego blogu: www.osswiata.nq.pl

Na tej stronie pojawią się inne blogi edukacyjne. Otwieramy platformę blogów CEO z większą liczbą osób piszących.

Danusia

Co ma student w głowie

18 października 2011

Taki artykuł Bartosza Janiszewskiego można przeczytać  w Newsweeku (10-16.10.11)

Jeśli dołączyć do tego oburzenie w piśmie Polityka na licealistów, to tylko brakuje narzekania na przedszkolaków i będziemy OBURZENI na młodych w całości.

Okropnie mnie to denerwuje.

Przed laty pracowałam na Politechnice Warszawskiej i słabo znosiłam narzekanie na głupotę studentów. Potem spotykałam moich kolegów naukowców, a oni coraz bardziej narzekali. Nie powtórzę epitetów jakimi określali swoich studentów, nie wypada!

Potem uczyłam w liceach i znowu po czasie, gdy spotykałam moich kolegów nauczycieli, każdy z nich zaczynał: „ No wiesz, teraz to już same spady przychodzą do szkoły, nie ma z kim lekcji prowadzić, nic nie umieją i nie myślą”.

Potem uczyłam w gimnazjum i słyszałam – „ Kogo nam po tych podstawówkach przysyłają? Nie każdy musi się uczyć, kopać rowy powinni”

Młodszych już nie uczyłam, ale za to słyszę od nauczycieli szkolnych: „Niczego ich w przedszkolu nie uczą, wszystko musimy zrobić w szkole”

Idąc dalej, można powiedzieć – Jakich to marnych ludzi Pan Bóg na ziemię zsyła! Niczego się w okresie prenatalnym nie nauczyli.

PRZESTAŃMY NARZEKAĆ NA MŁODYCH. Zacznijmy ich uczyć i cieszyć się, że robią postępy.

We wspomnianym artykule Profesor Marcin Kula oburza się, że studentka źle jego zdaniem zinterpretowała wydarzenia 1968 roku. Moim zdaniem jej interpretacja nie była taka bez sensu. W 1968 roku byłam nastolatką, pamiętam te czasy. Uważam, że można mówić o podziemiu i o pisarzach żyjących na emigracji i zagrzewających do walki. Sama klika lat później bibułę zagraniczną w piwnicy trzymałam.  No ale nawet, jeśli zdaniem profesora studentka nie miała racji, to ja chciałabym profesora zapytać, czy wie ile wynosi logarytm przy podstawie 2 z 64? Może ten logarytm nie jest ważny, na pewno nie jest ważny, ale jest elementem wiedzy licealnej, a ją się zapomina, szczególnie gdy jest wykładana mało ciekawie.

Młodzi są tacy sami jak my byliśmy w ich wieku. Chcą się uczyć, ale pożytecznych rzeczy i ciekawie.

Warto się przyjrzeć, czy my im w tym pomagamy.

O talentach

13 października 2011

 

 

 

 

 

http://www.pierwszaki.eu/index.php/Strony/Pokaz/artykuly?ID=124

Bardzo proszę przeczytajcie bajkę o talentach i ich marnowaniu (link powyżej). Mnie on bardzo spodobał się, bo przedstawia pewien aspekt mojego myślenia o nauczaniu.

Trwa spór, czy raczej wytykać uczniom błędy i dążyć do ich poprawy, czy może raczej doceniać i rozwijać talenty? Oczywiście trzeba robić i to i to, ale jak rozłożyć akcenty?

Popularny pogląd mówi o szlifowaniu braków, a ja jestem raczej za wspieraniem talentów. Budowanie na sukcesie zawsze pomagało mi w rozwoju. Krytyka mnie paraliżowała. Ale pewnie są różne osobowości.

Ciekawe, w jaki sposób nauczyciel ma pomóc indywidualnie każdemu w nauce?

Badania edukacyjne

3 października 2011

Metro 3.10.11 – Dlaczego moje dziecko jest takie smutne?

Andrzej Pery:

Na początku września widziałem w telewizji materiał z początku roku szkolnego. Reporterka porozmawiała z ok. dwusetką sześciolatków. Żadne nie chciało wrócić do przedszkola.

Matura z polskiego

30 września 2011

Od 2015 roku ma się zmienić forma matury ustnej z języka polskiego. Nie będzie już prezentacji pracy. Co będzie – nie jest pewne. Decyzja zapadła z powodu krytyki obecnej formy egzaminu. Przede wszystkim dlatego, że maturzyści czasami ściągają gotowe prace z internetu i podobno trudno jest ten proceder wykryć.

A ja mam pytanie: Po co jest matura?

Do tej pory myślałam, że z dwóch powodów.

Po pierwsze – aby przygotować uczniów do dojrzałości i wskazać im drogę, co mają zrobić, aby tę dojrzałość osiągnąć. Czyli czego i jak mają uczyć się w szkole, aby przygotować się do dalszego kształcenia, pracy i dorosłego życia.

Drugi – aby zrobić selekcję przy przyjmowaniu uczniów na wyższą uczelnię. Ten mnie zupełnie nie interesuje.  Wolałabym, aby każdemu chętnemu (bez ograniczeń) pozwolono studiować przez rok. Myślę , że potem nastąpiłaby naturalna selekcja. Albo można (myślę, że z podobnym jak dziś wynikiem) po prostu sprawiedliwie wylosować tylu absolwentów liceów, ile jest miejsc na uczelniach.

Czytaj resztę wpisu »